Czapencja dla Jana powstała w sumie pod natchnieniem chwili. Znalazłam ścinki dzianiny i pasującego minky, wyczarowałam odpowiednią formę i jest. Czapka przejściówkowa między ciepłym wrześniem a nadchodzącym zimnem. Wykonana z oddychającej dzianiny w miejscu uszek na całej długości ma pasek minky który chroni przed przewianiem :-D.
Kolejne czapki powstały dla Antonowicza i jego kuzyna Olka. Dzianina we wszystkich jest identyczna, różnią się jedynie kolorem minky. Niestety dzianinka ta śliczna skończyła mi się już, straszna szkoda.
Teraz będzi się szyłą czapka Igorkowa tym razem cieplutka czekoladowa zimówka.
Na zdjęciach czapka Jasiowa.
Pozdrowienia.
Fajniutka:)i uszy zakryte.Z tymi uszami to zawsze problem:(Sklepowe czapki nigdy nie mają nauszników w dobrym miejscu:(
OdpowiedzUsuńAlbo nie mają ich wcale lub są za małe :-D
UsuńOoo otóż to:-) wstyd się przyznać,ale synek porządnej przejściówki nie ma.
UsuńOoo to nie dobrze bardzo, a tu się nie zanosi na mrozy więc może przejściówka by się przydała jakaś...
UsuńNie zanosi się?myślałam,że machnę już jakąś zimową i będzie dobrze...eh:-)
OdpowiedzUsuńCzapka świetna,. Jasio wygląda jak kowboj z tą chustką:) Super sesja!:))
OdpowiedzUsuń