Pokazywanie postów oznaczonych etykietą truskawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą truskawy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 stycznia 2013

Truskawy trochę inne...

 Moje pierwsze truskawki na początku ich istnienia zderzyły się z ostrą krytyka Babci :
"Jak to może być żeby truskawki szyć różowe!?"
Po mojej ostrej obronie truskaw i walce z szypułkami obroniłam owoce prezentując je już wyposażone w zielone listki więc Babcia nie miała wyjścia, przyznała rację i stwierdziła, że prezentują się całkiem ładnie ;-).Ech Babciu, Babciu...



 


Truskaw jest sześć, każda wyszła troszkę inna. Różne są też szypułki ponieważ haft został wykonany ręcznie. Użyte materiały to adamaszek (kocham tą nazwę!!!) w przepięknym jaśniutkim kolorze różowym z wytłoczonymi kwiatuszkami, motylkami, kropeczkami... Listki uszyte są z dwóch warstw soczystego zielonego polaru, a każda truskawka ma ogonek z pętelki wstażeczkowej co by można było gdzieś ją zawiesić. Truskawy na szerokość i wysokość mieszczą się na dłoni, damskiej dłoni ;-). Myślę że będą zapakowane w delikatne woreczki po trzy sztuki.

Następny post będzie o igielnikach. Nie wiem dokładnie kiedy, bo praBabcia w szpitalu, ale myślę, że przez weekend znajdę troszkę czasu. Gdzieś ostatnio usłyszałam, że w niedziele nie powinno się szyć, ale kiedy ja mam znaleźć czas jak nie w niedziele...

Pozdrawiam serdecznie pierwszą obserwatorkę!!!

PS. Ze względu na fakt iż zapisałam się na candy scrapkowe wrzucę może jeszcze dziś kilka zdjęć z moich papierowych cudów.