No i znowu długo się nie odzywałam, ale tym razem czas spędziłam bardzo owocnie :-)
Tata nasz kochany przyjechała w zeszłą niedzielę i, ku mojemu niezmiernemu zadowoleniu, spędzał duuuużo czasu z Jasiulą. Czego się nie robi dla maszyny i nowych, cudownych projektów!
Pierwszym z nich była torba na Jasiulowy majdan cały :-). Materiał przeleżał dwa miesiące i gdy nabrał mocy urzędowej :-P mógł w końcu dostać nowe życie :-)
Torba zdjęć jeszcze nie ma, ale już niedługo je zrobię i zobaczycie prototyp, na który, ku mojemu zaskoczeniu, dostałam już kilka zamówień :-D
Uszyłam też dwa kocyki: dla Antonka oraz dla Jego nienarodzonej jeszcze kuzynki Jadzi Jagodzianki.
Dziś ich mala zapowiedź, a jutro pojawią się zdjęcia.
Niedługo też pojawi się obiecane candy, zapraszam serdecznie!
Buziaki. Jasiulowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz