Przywędrowały dziś do mnie trzy paczuszki. Pierwsza to cukierki od Aluni z jej dziwnego świata :) Cudowne kwiatuszki ręcznie plecione, mnóstwo ramek, delikatne motyle, oraz wózeczki dziecięce itd... Wszystko pięknie wycięte, na cudownych papierach. Już nie mogę się doczekać chwili kiedy będę je mogła wykorzystać.
Kolejna paczuszka to książki dla Jasiula, które wygrałam w marcowym losowaniu w Urwiskowie. Bardzo sympatyczne. Zobaczymy jak oceni je Jasiula gdy podrośnie troszkę.
Ostatnia paczka to kolejna porcja cudownych tkanin i tasiemek od szyj kolorowo. Jest w nim komplet fantastycznych materiałów na kolejny kocyk. Tym razem powędruje do małej Zosieńki różowy rozmiar xl
No i moje pierwsze kocyki. Uszyte z minky i kolorowej bawełny, z cienką ocieplinką w środku, wykończone prostym pikowaniem.
Muszę przyznać, że pikowanie nie jest jak na razie moją najmocniejszą stroną. Musiałam kilka wzorów przetestować, żeby wybrać najlepszy. Minky coś mi ciągle przeszkadzało w skończeniu pracy. Ciągle się gdzie naddawało, zawijało i podchodziło. I mimo, że ponakłuwalam każdy kocyk mnóstwem szpilek to i tak zawsze mi minky psikusa jakiegoś wywinęło. Ale po długich godzinach testowania okiełznałam jakoś nieznośny materiał i wybrałam sposób pikowania, który wydaje się najrozsądniejszy.
Pozdrawiam gorąco. Jasiulowa.
PS. Zdjęcia niestety dopiero jutro, bo coś nie mogę ich załadować do bloggera.
28 kwietnia 2013
Ciągle mam problem z dodawaniem zdjęć i nie wiem jak to ogarnąć :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz